Okres II wojny światowej
1 września 1939 roku o godz. 4.40 rano I dywizjon 76 pułku bombowców nurkowych imienia Immelmanna hitlerowskiej Luftwaffe, pod dowództwem kapitana Waltera Siegela rozpoczął pierwsze bombardowania II wojny światowej.

Pierwszym celem tych nalotów był wieluński szpital, a jednym z lotników biorących udział w bombardowaniu, sprawującym w eskadrze funkcje rozprowadzającego, był dawny uczeń wieluńskiego Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki, Horst Scholle.

Horst Scholle został przyjęty do klasy IV Gimnazjum z początkiem roku szkolnego 1938/39. Na święta wielkanocne 1939 roku pojechał do "rodziny do Łodzi", już nie wrócił do szkoły. Jak się okazało, był agentem sławnej V kolumny, a jego pobyt w Wieluniu miał na celu rozpoznanie miasta i jego zasobów. Ponownie "odwiedził" Wieluń w listopadzie 1939 r., oglądając skutki wrześniowego nalotu.

Kilkakrotne kolejne bombardowania spowodowały zniszczenie miasta w 75%, a ok. 1200 bezbronnych mieszkańców straciło życie. Pan Włodzimierz Jaskulski "Wroniec" pisze tak "Te ofiary należy dopisać do strat naszego piastowskiego grodu, strat będących dziełem Horsta Scholle, który za zjedzony polski chleb odpłacił mordem. Odpłacił także wszystkim tym, którzy go przyjmowali w swych domach jako inteligentnego człowieka"

Jednak Niedzielsko i pobliska cukrownia "Wieluń" uszły z tej wrześniowej pożogi obronną ręką. Świadczyć też o tym może zawarte w aneksie 4. publikacji "Szpital w Wieluniu, jego dzieje i zniszczenie 1 IX 1939" autorstwa Tadeusza Olejnika, wspomnienie z owego dnia pani Stanisławy Musiał.
Wspomina ona m.in. tak: ...Ciężko ranna była moja siostra, Maria Borucka. ...Zaniosłam ją najpierw do Niedzielska, a stąd na wózku ręcznym przewiozłam do Łodzi, gdzie zmarła w szpitalu.
W okresie okupacji, w latach 1939-1941 Wieluń stał się "Krajem Warty", rejencja kaliska, powiat wieluński, a w latach 1941-1945 - "Krajem Warty", rejencja łódzka, powiat wieluński i miał ulec całkowitej germanizacji. Na czele grupy operacyjnej organizującej niemiecką administrację stał Oldwig Natzmer. Został on za swą politykę terroru wpisany przez władze Polski Podziemnej na czarną listę wrogów polskości. W 1942 roku został karnie skierowany do czynnej służby w Wehrmachcie. Zginął na froncie wschodnim.

W ramach germanizacji zminiono nazwenictwo miejscowości - Niedzielsko otrzymało nazwę Meinhardsdorf, a pobliskie wsie: Bieniądzice - Geldernach, Bienendorf, Czarnożyły - Schwarzstein, Schwarzgrund, Masłowice - Mooswiese, Staw - Teichau, Teichdorf, Urbanice - Urbansdorf, Wydrzyn - Otternhof.

Jednym z najbardziej brutalnych przejawów rugowania polskości i umacniania niemczyzny były wysiedlenia ludności polskiej i sprowadzanie na jej miejsce osadników niemieckich. Akcję wysiedleńczą w gminie Wydrzyn, do której należało Niedzielsko, przeprowadzono w dniach 25, 28 i 29 czerwca 1940 roku. Wysiedlanym pozwalano na zabranie tylko podręcznego bagażu i nieco żywności.
W dniu 25 czerwca 1940 r. o godz. 400 wysiedlono:
  • 22 rodziny z Bieniądzic
  • 36 rodzin z Łagiewnik
  • 12 rodzin z Niedzielska
  • 83 rodziny z Raczyna
  • 12 rodzin z Urbanic
Niezależnie od wysiedleń prowadzono deportację Polaków na roboty przymusowe w głąb Rzeszy. Objęci nimi były osoby bez bez pełnego zatrudnienia, nie posiadające źródeł zarobkowania i utrzymania. Osobom ukrywającym się przed deportacją groziła kara śmierci. Wg ankietyzacji z 1968 roku z terenu gminy wywieziono 1154 osoby.

Już od jesieni 1939 r. NIemcy zachęcali Polaków do zapisywania się na volksdeutschów. W Niedzielsku volks-listę podpisały rodziny Karola Helmana, Józefa Makowskiego, Edwarda Helmana, Karola Gizlera i Józefa Plitznera.
Za szczególnie gorliwe służenie Niemcom i prześladowanie polaków - udział w wysiedlaniu ludności polskiej i pomoc Niemcom w aresztowaniach Polaków - Karol Helman z Niedzielska w 1947 roku był sądzony przez Sąd Okręgowy w Częstochowie.

W przeddzień kapitulacji Warszawy została powołana konspiracyjna organizacja wojskowa - Służba Zwycięstwu Polski. Na początku stycznia 1940 roku Obwód Wieluński liczył ok. 250 osób - w strukturach tych, pod dowództwem "Wiktora" - Józefa Kubalczyka, funkcjonowało również Niedzielsko.

Aby się dowiedzieć o dalszych losach dziedziczki, oddajmy na chwilę głos cytowanemu już prof. Jażdżyńskiemu: "Biedna dziedziczka z Niedzielska, zmuszona do opuszczenia swego majątku, znalazła najpierw przytułek u sióstr Urszulanek w Warszawie, a później na wsi, w kilku różnych miejscowościach.".

Po zawarciu niemiecko-radzieckiego paktu o nieagresji (Pakt Ribbentrop-Mołotow), w którym ustalono, że kraje bałtyckie (Estonia, Łotwa) i Finlandia staną się strefą wpływów i przyszłym terytorium ZSRR, na jesieni 1939 r. wielu Niemców bałtyckich otrzymało zaproszenie z nazistowskich Niemiec do osiedlenia się w Kraju Warty, skąd przymusowo wysiedlano Polaków i Żydów. Jeszcze w 1939 r. przesiedlono 87 rejsami ponad 60 tys. Niemców z krajów bałtyckich, z których większość trafiła do Kraju Warty.

Początkowo zarządcą majątku był śląski Niemiec, prawdopodobnie o nazwisku Hebel. W majątku mieszkała również dotychczasowa dziedziczka.

Następnie w Niedzielsku nastała Niemka z Estonii - Louise Friedenthal2, urodzona w Tartu w Estonii 27 grudnia 1889 r.. Otrzymała ona oficjalny przydział majątku Niedzielsko na dzień 1 lipca 1941 roku. Faktycznej daty objęcia majątku nie udało się ustalić, istnieje jednak możliwość, że nastąpiło to jeszcze w 1940 roku.

Była bardzo despotyczna, okrutna. Wyrzuciła z dworu na wojenną tułaczkę panią Rymarkiewiczową. W czasie "remontu" dworu, wyrzuciła do dołu zdjęcia, dokumenty, książki, niektóre sprzęty. Drugiego "etapu" niszczenia dopuściły się wojska radzieckie w 1945 roku, a następnie "władza ludowa". Jedna sporo rzeczy z dworu uratowali okoliczni mieszkańcy. M.in. w moim posiadaniu jest kilka książek z księgozbioru Felicji Rymarkiewiczowej, uratowanych przez moją matkę.

(157kB)



Wyrzucona ze swego dworu, lata wojny i okupacji, jak pisze profesor Tadeusz Olejnik w "Leksykonie Miasta Wielunia", "spędziła dziedziczka w Warszawie, Pruszkowie i Milanówku".

WebMaster: AdamUs@poczta.fm